...o niej nie trzeba wiele pisać wystarczy jedno słowo pyszna.....tak właśnie wykorzystałam białka które zostały mi po zrobieniu babeczek.... Z podanego przepisu wyszło mi 8 bez.....
5 białek
1 szklanka drobnego cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka octu winnego
szczypta soli
500 ml śmietany kremówki
owoce na wierzch - u mnie tym razem borówki
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodać cukier i dalej ubijać. Wsypać mąkę ziemniaczaną, wlać ocet i dokładnie wymieszać. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Można na papierze odrysować kółka, ale mnie się nie chciało i wykładałam bezę łyżką formując mniej-więcej okrąg. Trzeba zachować odstęp bo beza nam wyrasta.
Piekarnik rozgrzać do 180ºC. Włożyć blaszkę z bezami i od razu zmniejszyć grzanie w piekarniku do 150ºC. Piec przez 30 minut. Wyłączyć piekarnik i nie otwierając trzymać w nim bezy jeszcze przez 30 minut. Po tym czasie wyjąć, ostudzić.
Kremówkę ubić i wyłożyć na ostudzone bezy. Na wierzchu ułożyć owoce...
na trzy kesy powiadasz? mi by wystarczyła na jeden:P
OdpowiedzUsuńPiękna:) I fantastyczne ujęcie na fotografii. Ciągle się zbieram do zrobienia pavlovej i jakoś czasu brak:(
OdpowiedzUsuńJestes dla mnie Mistrzynia Słodkosci! :)
OdpowiedzUsuńIde przybic nalezyty glos:)
A mnie się bezy udają rzadko... Nie wiedziałam, że trzeba dodać octu, może dlatego... Twoje wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają. Uwielbiam bezy z bitą śmietaną. Szkoda, ze są takie kaloryczne...
OdpowiedzUsuńviridianko ojj jeden byłby za duży chciałam zrobić takie maleńkie ale wyszły większe:P...
OdpowiedzUsuńAlinko zrób zrób wiele czasu na nie nie potrzeba...
lacrima dziękuję za zawsze miłe komentarze:):)....
Grażynko spróbuj.. gdzieś kiedyś wyczytałam,że ten ocet po to aby były miękkie w środku a chrupiące na zewnątrz i tak zawsze wychodzi....
Kasiu a co tam kalorie..sama mi pisałaś życie jest zbyt krótkie żeby sobie czegoś odmawiać..;):)....
pozdrawiam wszystkich słonecznie......:):)