niedziela, 25 października 2009

paluchy wiedźmy...


...nie obchodzę Halloween. Ale gdy zobaczyłam na GP przepis dziuni na te paluchy musiałam je zrobić. Wygląd świetny, a i smak dobry. W przepisie były olejki migdałowy i waniliowy ja nie dodawałam. Podobnie jak autorka migdały przekroiłam na pół co by paznokcie były cieńsze ; ) : ) Ciasto włożyłam do zamrażalnika na 15 minut. Pod niektóre "paznokcie" dałam kapkę dżemu śliwkowego...





225 g miękkiego masła
1 szklanka cukru pudru (dałam zwykły akurat nie miałam pudru)
1 jajko
1 łyżeczka olejku migdałowego
1 łyżeczka olejku waniliowego
2 2/3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
duża szczypta soli
3/4 szklanki blanszowanych migdałów




Zmiksować masło z cukrem, dodać jajko, olejki, potem mąkę z proszkiem i sól, wyrobić ciasto. Kulę ciasta włożyć do woreczka i schłodzić w lodówce min. 30 minut. Wyjąć ciasto (najlepiej 1/4, a resztę trzymać w lodówce żeby nie zmiękła) brać 1 łyżkę ciasta i formować paluszek, wciskając na koniec migdał w miejsce paznokcia. Paluszki formujemy mniejsze bo podczas pieczenia rosną. Piec w dobrze nagrzanym piekarniku do 200st. około 10-12 minut. Ja nastawiłam na 220st. Ważne żeby piekarnik był gorący bo w mniejszej temp paluchy mogą rozpłynąć się...no to smacznego...: )

15 komentarzy:

  1. Niesamowity pomysł! Muszę pokazać dzieciom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mnie ciarki przechodzą...

    OdpowiedzUsuń
  3. obrzydlistwo :DDDD
    Niesowicie się udały

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już gdzieś ten przepis, pamiętam że nieźle się wtedy uśmiałam :D paluchy wieźmy z Blair jak nic :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam już je na kilku blogach,ale za każdym razem robią wrażenie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. majka http://kalejdoskopkulinarny.blogspot.com27 października 2009 09:12

    Swietny pomysl i stylizacja :) A paluszki wygladaja jak zywe :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł! Ciekawe co moja 6-latka by na to powiedziała? Może wypróbuje?

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz Ci pisalam, ze jestes niesamowita.. Wciaz jestem pod wrazeniem, te paluchy mnie rozbroily, ale tez zasialy strachu heh ;) Rewelacja!!
    Pozdrawiam milo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję za komentarze..;):)...a paluchy mi zasmakowały, że na dniach robię powtórkę;):)...pozdrawiam Wszystkich zaglądających

    OdpowiedzUsuń
  10. Też je robiłam w tym roku. Potwierdzam, że pyszne i odrażające! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo oryginalny i ....odważny pomysł. Cudowne zdolności! Gratuluję pomysłu i na pewno wypróbuję przepis. Tylko zastanawiam się czy mi taki paluch przez gardło przejdzie...;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tym nożem realistycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Paluchy wyglądają bardzo realistycznie. Można kogoś nastraszyć : )

    OdpowiedzUsuń