1. Pozwolić ciastu odpocząć
2. Wybić je dokładnie wałkiem - polega to na tym, iż kładziemy ciasto na stolnicy i wałkiem uderzamy z całej siły. Składamy ciasto i powtarzamy uderzanie wałkiem kilkakrotnie. (Przy okazji można się wyżyć)
3. Wałkujemy najcieniej, jak się da. Im cieńsze faworki, tym lepiej.
4. Faworki wrzucamy na bardzo gorący olej i niemal natychmiast przewracamy je na drugą stronę.
5. Po usmażeniu układamy faworki na papierowym ręczniku, by wchłonął nadmiar oleju.
6. Pudrujemy wystudzone, lekko ciepłe faworki.
3 szklanki mąki
5 żółtek
2 łyżki octu
szczypta soli
1 śmietana (200g) 22 lub 18%
do smażenia: smalec
cukier puder do posypania
Wymieszać wszystkie składniki i zagnieść gładkie ciasto. Wybić drewnianym wałkiem, zawinąć w ściereczkę i schłodzić przez ok. 1 godzinę. Następnie podzielić na kilka części - te, których nie wałkujemy, trzymamy pod ściereczką, żeby ciasto nie wysychało. Wałkować jak najcieniej podsypując niewielką ilością mąki. Formować faworki: ciasto pociąć na paski , w środku wzdłuż naciąć ostrym nożem i koniec faworka przewlekać przez środek nacięcia. Smażyć w gorącym, głębokim tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Faworki błyskawicznie się smażą, ledwo co włożymy a już trzeba odwracać wiec polecam najpierw wszystkie zrobić potem smażyć. Osączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku, posypać cukrem pudrem.
Wyglądają baardzo smakowicie! Ja moge tylko zaprosić na www.udietetykow.pl
OdpowiedzUsuńnaprawdę niezłe!
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Pisz częściej!
OdpowiedzUsuńpamiętam że moja babcia dodawała kieliszek spirytusu....
OdpowiedzUsuńSpirytus ewentualnie rum wódka, z tego co pamiętam dziadek mówił zawsze że babcia specjalnie to wymyśliła żeby on się napić nie mógł:) A efekt jest taki że ciasta nie wchłania dużo tłuszczu ponoć:) Ja tak robię np przy uszkach a'la pączki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJA TEŻ ROBIĘ Z PIWEM I CIASTA Z LENISTWA NIE WYBIJAM ROSNĄ I SĄ PYSZNE DOSTAJĄ DUŻO POWIETRZA Z GAZOWANEGO PIWA
OdpowiedzUsuńWspomnienie dziecinstwa i babcinych pysznosci - ale , niestety dzisiaj to trucizna ,bomba z tluszczu i cukru
OdpowiedzUsuńTERAZ A KIEDYŚ NIE?
OdpowiedzUsuńspirytus lub ocet jest po to by nie wchlanialy tluszczu
OdpowiedzUsuńmoje faworki zawsze się udają
OdpowiedzUsuń- koniecznym jest stosowanie spirytusu do ciasta i mieszaniny oleju ze smalcem, ocet należy wykluczyć
- śmietana musi być zakwaszona poprzez ogrzanie (dobę)np. na parapecie
- do żółtek należy dodać 1 białko;
- ciasto musi być dokładnie wygniecione (przez ok. 20 minut męskiej ręki)
itd. zainteresowanym podam dokładnie na fropat@wp.pl
Nareszcie dobry przepis! bez cukru, masła, spirytusu w tłuszczu do smażenia i innych wynalazkow.
OdpowiedzUsuńTo są prawdziwe chruściki!
a co z kipiącym tluszczem,nie smażę faworków bo mi zawsze tłuszcz kipi.może coś więcej na ten temat
OdpowiedzUsuńAtz...ja smażę na smalcu, bardzo rzadko się pieni a jak już to zmniejszam gaz, albo na chwilkę zdejmuję całkowicie rondel z palnika alby trochę tłuszcz się ochłodził. Trzeba też pamietac o tym aby faworki czy tez pączki nie były za bardzo "omączone"
OdpowiedzUsuńmoja babcia nie dodawała żadnych wysokoprocentowych trunków tylko wrzucała przekrojonego ziemniaka i jak on się wysmażył to wtedy wrzucała faworki.Zapewniam ,że nie było grama tłuszczu w faworkach,pozdr
OdpowiedzUsuń...przed chwilą skończyłam smażyć faworki tegoż przepisu...mój mały synek nawet zjadł pięć...mimo,że jest chory i apetytu nie ma...faworki te są napompowane powietrzem przez ich tłuczenie...ja osobiście dodałam jeszcze 30 gram prawdziwego masła...tłuste, kaloryczne...bardzo dobre...
OdpowiedzUsuńzamiast octu dodajcie spirytus!!! a ciasto walic walkiem az beda bable wylazic
OdpowiedzUsuńMama...cieszę się że smakowały; dużo zdrówka dla synka i dziekuje za komentarz
OdpowiedzUsuńJa robię faworki znacznie prościej,są kruchutkie i delikatne. 5 żółtek wymieszać z taką samą ilością piwa w szklance, wlać do miski, dodać szczyptę soli i wyrobić z mąką. Wałkować bardzo cienko i robić małe faworki bo podczas smażenia bardzo rosną.
OdpowiedzUsuńsuper przepis, super faworki
OdpowiedzUsuńPyszne faworki zawsze warto w domu zrobić :)
OdpowiedzUsuń