...wymyślił go XIX-wieczny cukiernik węgierski József C.Dobos. Trochę z nim roboty, miałam też mały wypadek; włożyłam nieumyślnie palec do gorącego karmelu:P dlatego tez wykończony jest byle jak. To nie moje smaki, ale goście zjedli, niektórzy z dokładką..
Ciasto:
20 dag cukru
20 dag mąki
7 jajek
szczypta soli
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki soku z cytryny
1/2 szklanki ciepłej wody
5 dag cukru pudru
skórka otarta z 1/2 cytryny
masło do formy
Krem czekoladowy:
28 dag masła
20 dag cukru
woda
szczypta soli
5 dag kakao
1 łyżeczka rumu
1 cukier waniliowy
3 dag kakao do posypania
Glazura:
1 szklanka cukru
1/2 szklanki wody
żółtka utrzyj z cukrem, solą, cukrem waniliowym, sokiem z cytryny i wodą. Gdy masa będzie puszysta i kremowa, dodaj białka ubite z cukrem pudrem i skórą cytrynową. Do masy przesiej mąkę, delikatnie wymieszaj. Rozgrzej piekarnik do 200°C. Posmaruj masłem spód tortownicy (ja piekłam na papierze) Porcjami wlewaj ciasto, kolejno upiecz 6-8 spodów biszkoptowych (po 10 minut każdy). Odłóż do ostygnięcia. Zrób masę cukier wsyp do rondelka i zalej wodą (wody powinno być tylko tyle, aby przykryła cukier). Zagotuj, ostudź. Masło utrzyj z solą, wymieszaj z kakao i syropem cukrowym. Dodaj rum i cukier waniliowy. Krążki biszkoptowe cienko smaruj kremem i układaj jeden na drugim. Boki tortu także posmaruj kremem. Resztę masy włóż do lodówki.
Zrób glazurę: cukier z wodą gotować na bardzo wolnym ogniu 5-10 minut, aż syrop będzie miał zloty kolor. Polać wierzch tortu. W oryginale jen placek jest polany glazurą, pocięty na trójkąty i ułożone one są na torcie...
źródło: "Ugotuj to"
O rany jaki tort!:) Jestem pod ogromnym wrażeniem!:)
OdpowiedzUsuńNo nie... ten tort wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, zjadłabym kawałeczek.
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda niesamowicie! niesamowicie efektownie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko...;) dzieki no następnym razem zapraszam bo wszystko zjedli;)
OdpowiedzUsuńPluskotka... mnie lenistwo naszło właśnie po;)
Tastefully...dziekuję;)
Judik...dzieki, ja lubie takie przekładane ciacha robić;)
Degustatorka...dziekuje pieknie;)
Kejt...faktycznie wygląda fajnie tylko mi jakoś nie smakuje;)))
Jak dla mnie - bombaa! ;) Oj, zjadłabym kawałek.. ;)
OdpowiedzUsuńooo świetny tort! mialam jedno podejscie do Dobosa, niestety nieudane, następnym razem skorzystam z tego przepisu, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObłędnie wygląda. Nieźle się napracowałaś! Ale wygląda na to, że warto było:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mhmh... zapowiada się niezły kąsek na wieczorne rozkoszowanie się ;-)
OdpowiedzUsuńMimo wypadku wyszedł pięknie
OdpowiedzUsuńKarolino...dziękuje pięknie:)
OdpowiedzUsuńBiałoczarna...dziękuje, jak zrobisz daj znać jak wyszedł;)
Asiek...dziękuję pracy nie było tak dużo co to nudne pieczenie placków :)
Ewo...:)hahah ile potem kcal trza spalić;)
Lutko...dziękuję;) a wypadek na własne życzenie był...;)
***pozdrawiam***
Prezentuje się cudnie! Zjadłabym z ogromną chęcią taki kawałek tortu!
OdpowiedzUsuńFlusso...:) dziekuję;)
OdpowiedzUsuńO, rany! Ten tort robię od 10 lat i zrobić nie mogę:) Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńAniu...;) powiem szczerze żę mnie nie podszedł do gustu ale goście byli zachwyceni;)
OdpowiedzUsuńZaraz zjem monitor!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! A czemu Tobie nie podszedł?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Asiu...wiesz no sama nie wiem niby krem czekoladowy lubię biszkopt też lubię ale ja to chyba wolę bardziej tradycyjne torty:)) zrobiłam w/g przepisu i mnie brakowało nasączenia alkoholem:)))
OdpowiedzUsuńQualietta...;) nie jedz kochana bo do kogo będę zaglądała;)
Jadłam go na Węgrzech i też nie przypadł mi do gustu, chociaż wygląda obiecująco.
OdpowiedzUsuńKarolino...;) musiałam zrobic i sie osobiście przekonać;))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń