...nowy rok na blogu rozpoczynam przepisem na coś lekkiego i pysznego; moje ulubione knedle serowe. Takie knedle robię bardzo często, chyba nie ma miesiąca żeby nie gościły na moim stole. Na prawdę polecam...
80 dag białego sera
8 dag masła
3 jajka
10 dag kaszy manny
3 dag mąki pszennej
sól
Twaróg zmielić (mnie się często nie chce przepuszczać przez maszynkę i rozcieram porządnie widelcem) dobrze utrzeć dodając miękkie masło, jajka, mannę, mąkę oraz sól. Można wymieszać mikserem, bądź wyrabiać ręką.
Formować nieduże knedle i wkładać na osolony wrzątek. Gotować aż knedle wypłyną do góry i jeszcze około 3 minut.
Podawać gorące, polane śmietaną i posypane cukrem. Można też polać je bułką tartą zrumienioną na maśle i również posypać cukrem.
źródło:"Przy kuchennym stole"
Wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńcudne:) już sobie wyobrażam jak pysznie musiały smakować:)
OdpowiedzUsuńMuszą być bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńTakie knedle to dla mnie nowość, ale apetycznie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńzrobiłam je tydzień temu. rodzicom bardzo smakowały. twaróg jest już kupiony na następne porcje :D
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja tak lubie wszelakie kluchy! A nie mam gdzie sera polskiego teraz kupic!
OdpowiedzUsuńMmm! Pyszności! Dziś wypróbuję przepis :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle u mniam...mniam... niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńknedle bardzo lubię, ale do tej pory robiłam je tylko ze śliwkami. Na pewno spróbuję w tej wersji.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie dodawałem kaszy do knedli, następnym razem spróbuję.
OdpowiedzUsuńRobię podobne, tylko inne proporcje. Są pyszne! Zrobię na obiad dzisiaj, muszę iść kupic tylko twaróg.
OdpowiedzUsuńNie znałam takich węgierskich knedli. Warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńjej! takich jeszcze nie jadłam, a wyglądają bardzoo smacznie, aż ślinka cieknie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhm, takich chyba jeszcze nie jadłam. dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńO zabieram się od dłuższego już czasu do zrobienia knedli, ale niestety tylko ja mam na nie chęć:-(, ale coś czuję ze nadejdzie taki dzień, że sobie zrobię a co!!!:-)
OdpowiedzUsuńpzodrawiam
Znam z dzieciństwa.Tylko nie wiedziałam, że węgierskie. U nas w domu nazywały się kopytkami cioci Teresy.
OdpowiedzUsuńNo, narobiłaś mi smaku :)))
OdpowiedzUsuńa tak dla fatalnych kucharek ; przeliczniki podanego przepisu na lyceczki szklaneczki itp PROSZE
OdpowiedzUsuńJak leniwe ;)
OdpowiedzUsuńMoje dziecko je uwielbia ;-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, są przepyszne! Zostają w moim menu na stałe.
OdpowiedzUsuńciszę się że smakowały ;) tez je często robie
OdpowiedzUsuń