...nie miałam pomysłu na wykorzystanie białek po pączkach, poszperałam trochę w internecie i znalazłam przepis na taką właśnie piankę. W oryginale potrzeba 9 białek, ja miałam tylko 6 wiec moje warstwy są cieńsze i nie wiem czemu między nimi jeszcze powstały cieniutkie galaretkowe paseczki.
W oryginale na wierzchu była również polewa czekoladowa, ale ona jakoś mi nie pasowała, albo się "zasłodziłam" pączkami i dałam na wierzch również galaretkę ;)) Z lenistwa miałam zrobić spód ciasteczkowy, ale nie polecam takowego bo ciasto jest zbyt delikatne i taki spód zupełnie by nie pasował..
ciasto biszkoptowe:
2 jajka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
pianka:
6 białek
1 galaretka kiwi
1 galaretka owoce leśne
1 galaretka pomarańczowa
1 galaretka malinowa
3 łyżeczki cukru pudru
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je ze szczyptą soli na sztywną pianę. W drugiej misce dokładnie ucieramy żółtka z cukrem, dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodajemy stopniowo pianę z białek delikatnie mieszając; ja to już robię łyżką. Na blachę 24x25cm wylewamy masę biszkoptową i wyrównujemy. Pieczemy około 15 minut w 180st
Każdą galaretkę rozrobić w 1 szklance wody i pozostawić do ostygnięcia. Białka z cukrem ubić na sztywna pianę. Można ubijać osobno po 2 ale mnie się nie chciało i ubiłam od razu całość i mniej więcej podzieliłam na 3 jakby równe części.
Więc pianę jak wspomniałam należy podzielić na 3 części i do każdej dodać tężejącą galaretkę. Dobrze wymieszać i wyłożyć piankę na biszkopt, wyrównać i to samo zrobić z pozostałymi dwoma kolorami. Wstawić do lodówki na co najmniej 1 godzinę.
Na wierzch można również wylać galaretkę.
Ale ładnie to wygląda:))
OdpowiedzUsuńCudna ta Twoja pianka, oj coś czuję ze mojemu małżonkowi bardzo podpasuje:-) I właśnie z tymi cieniutkimi paseczkami galaretki wygląda super, ja sądziła że to zamierzone było, a to znaczy esie nie dowiem jak tego dokonałaś:-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam czasem do mnie:-)
Wygląda pięknie z takimi paseczkami!
OdpowiedzUsuńTe cieniutkie paseczki galaretki oddzieliły się od pianki, też mi się tak kiedyś stało:-) Moim zdaniem, zdecydowanie dodają uroku :-)
super pomysł:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, nie tylko dla dzieciaków ;)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł, chętnie z niego skorzystam w przyszłości :) Pozdrawiam www.zainspirowanawkuchni.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpiękne:)
OdpowiedzUsuńSuper, będzie niespodzianka dla córci :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, że szkoda to jeść. Bardzo kolorowe.
OdpowiedzUsuńwygląda lekko i słodko!
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda to ciasto.
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają, też jestem zwolenniczka wykorzystywania jedzenia do końca
OdpowiedzUsuńa jaki kolor galaretki dodalas ze gorna warstwa jest biała?????
OdpowiedzUsuńNitka...to galaretka pomarańczowa ;) jak widać trochę wyblakła ;)
OdpowiedzUsuńwlasnie zrobilam, ciasto pyszne, leciutkie
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie, fajny pomysł jak wykorzystać białka :-)
OdpowiedzUsuńWiesz co z tymi galaretkowymi paseczkami wygląda ciekawiej
OdpowiedzUsuńAle zrobiłaś mi ochotę na jakieś pyszne ciacho.
OdpowiedzUsuńLekka, kolorowa i pewnie przepyszna :)
OdpowiedzUsuńspód pod tort naprawdę dobry
OdpowiedzUsuń