...pamiętacie te ciasteczka?? dawno ich nie robiłam . Dziś przypadkiem wpadła mi w ręce foremka i postanowiłam usmażyć parę ciasteczek. Przepis niezawodny z karteczki która była dołączona do foremki.
Z podanych proporcji wychodzi około 40 ciasteczek...
1 szklanka mąki
1 jajko
szczypta soli
1 łyżeczka cukru waniliowego
3/4 szklanki wody
1,5 łyżki śmietany
tłuszcz do smażenia
1 jajko
szczypta soli
1 łyżeczka cukru waniliowego
3/4 szklanki wody
1,5 łyżki śmietany
tłuszcz do smażenia
wszystkie składniki
wsypujemy do garnka i dokładnie mieszamy. W rondelku bądź na patelni
rozgrzewamy tłuszcz.
Foremkę wkładamy na chwilkę do gorącego tłuszczu. Rozgrzaną
foremkę osączmy i zanurzamy w cieście na około 5 sekund, ale tylko do
górnej krawędzi..inaczej trudno nam będzie "zdjąć" ciastko. Następnie
foremkę z zanurzamy w tłuszczu i lekkim ruchem unosimy, ciastko powinno
spaść ale czasem trzeba sobie pomóc widelcem, lub patyczkiem od
szaszłyków (sprawdza się rewelacyjnie). Foremkę zostawiamy w patelni aby
się dogrzała i powtarzamy czynność, aż upieczemy wszystko.
Ciasteczka
wykładamy na ręcznik papierowy żeby osączyć z tłuszczu. Posypujemy
cukrem pudrem....
Wieki takich nie widziałam,i nie jadłam,kusisz :-)
OdpowiedzUsuńLooks cool, beautiful and must taste great too!
OdpowiedzUsuńWygląda to na prawdę obłędnie, ale mi by się nie chciało tyle się z tym bawić :p
OdpowiedzUsuńSooo beautiful !!
OdpowiedzUsuńAle boskie::)
OdpowiedzUsuńwspomnienie z dzieciństwa! Moja babcia nam takie robiła ;)
OdpowiedzUsuńPrzpeięknie wyglądają<3
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz widzę! Jakie cudne!
OdpowiedzUsuńŚliczne, nigdy nie widziałam takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :) Mam to urządzenie do rozetek, leży zapomniane w szufladzie, muszę je odszukać i nasmażyć takich pyszności :) Chyba, że się wymienimy ? Za kilka rozetek dam kilka róż karnawałowych :)
OdpowiedzUsuńOj jaki sentymentalny widok.
OdpowiedzUsuńNiestety podczas którejś przeprowadzki zgubiłam ten sprzęt...
Szkoda, że nie mam takiej foremki. Wyszły Ci cudownie <3
OdpowiedzUsuńTeż mam taką rozetkę, muszę ją odnaleźć! :)
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy wchodzę do Ciebie na bloga, robię się głodna :) Cudowne i jakie apetyczne! Oj, chciałabym chciała! <3
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis! mega chętnie z niego skorzystam!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnęłabym po taką gwiazdkę...:)
OdpowiedzUsuńAle cudnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma taką rozetkę tylko moja skleroza zawsze daje o sobie znać i zapominam pożyczyć ją od niej ; )
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, na pewno są pyszne :)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńZnamy te ciasteczka z foremki na druciku:) my akurat mamy różyczki. Dużo zabawy przy pieczeniu ale efekt końcowy rekompensuje wysiłek. Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńI should try your version too :)
OdpowiedzUsuńpamiętam z dzieciństwa, w sumie muszę popatrzeć czy mam ten przyrząd z foremka do zrobienia
OdpowiedzUsuńPiękne ;-D
OdpowiedzUsuńPamiętam z dzieciństwa mieliśmy w domu takie foremki do wyciskania ciastek. Były chyba cztery, w mojej pamięci zapadł motyl.
OdpowiedzUsuńNie znam takiej foremki, slicznie wygladaja te rozetki :)
OdpowiedzUsuńRobiłam do nich podejscie kilka razy, ale niestety nie chcą się odkleić od foremki i nie wiem co robie źle...
OdpowiedzUsuńmoże foremka za wysoko jest zamoczona w cieście, powinna być tak 2-3 mm przed krawędzią
OdpowiedzUsuń