...to jest mój idealny, ulubiony przepis na fasolkę po bretońsku z przepisu babci...i w sumie jedyny z jakiego do tej pory korzystałam, i raczej z innego nie zamierzam korzystać...
1 szkl fasoli "Jaś"
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
3-4 dojrzałe pomidory (zimą pomidory z puszki, koncentrat)
kiełbasa, boczek, można dorzucić jakieś podsmażone mięso
1 łyżka cukru
tymianek, ostra papryka, sól, pieprz do smaku
Fasolę zalać wodą na noc. Gotować do miękkości około godziny a czasem i dłużej w tej samej wodzie. Podsmażyć na oleju cebulę, kiełbasę i boczek, na koniec dodać obrane ze skórki pomidory(koncentrat),i przyprawy. Dusić pod przykryciem ok 15 minut. Wymieszać z fasolą i jeszcze chwile pogotować...
Ile jej nie zrobiłas, mój mąż i tak zjadł by całą :) A na Twoją to i ja bym się skusiła :) Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJa zawsze fasolkę po bretońsku robię z przepisu mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńJa fasolkę po bretońsku zawsze chętnie. Właściwie bardzo podobnie ją robię, choć przeważnie z tego, co po prostu mam pod ręką.
OdpowiedzUsuńRobię podobnie, ale dodaję majeranek. Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda! Uwielbiam fasolkę po bretońsku!
OdpowiedzUsuńUwielbiam!!! Kojarzy mi się ze schroniskiem na Klimczoku :) Jak byłam mała, zawsze musiałam tam dostać miseczkę fasolki, i była najlepsza na świecie :D
OdpowiedzUsuńDawono nie jadłam, a lubie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam fasolke mojej mamy. Dawno juz nie jadłam. Ta miseczka na zdjęciu jest taka apetyczna a raczej jej zawartość ;)
OdpowiedzUsuńEwo :) Emmo takie rodzinne przepisy są naj naj..;)
OdpowiedzUsuńGrażynko ja bardzo lubię majeranek i następnym razem podzielę na dwie części i zrobię również z majerankiem...;)
Aniu, Majanko Kasiu...częstujcie się
Flusso to ja podobnie mam z białym barszczem moja babcia mieszkała w lesie i po całym dniu naszego biegania i zabawy pamiętam zawsze tą zupę u babci smakowała jak nigdzie indziej...;)
Usagi no ja jak mam "końcówki" jakieś tez wrzucam...;)
pozdrawiam wszystkich....;)
o jak ja dawno nie jadłam fasolki, niestety mój Mąż nie przepada więc nie robię :( a szkoda, bo mi apetytu narobiłaś
OdpowiedzUsuńJutro robię!!!!
OdpowiedzUsuńaag.aa:) mam nadzieję że i Tobie będzie smakowała...;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dużo informacji na mojej stronie. Niemal naukowe podejście do tematu fasolowego. Zapraszam i życzę przesmacznego. Ada
OdpowiedzUsuńja też przepadam ale mam wzdęcia i nie mogęjeśc często!!!
OdpowiedzUsuńPODAM WAM STARY PRZEPIS = Z 1964 ROKU - otoz - rozgrzac olej dodac 3 cebyle pokrojone w kostke , zeszklic - dodac 3 lyzki koncatratu pomidorowego , dwa zabi czosnku rozgniecionego - smazyc ok 4 min - dodac pol lyzki majeranku - po czym dodac kielbase podsmazona wczesniej - dusic razem ok 3-4 minut - pieprz sol - moze byc chili - nie musi - pozniej dodac fasole ugotowana z dodatkiem wody - zagotowac i....SMACZNEGO
OdpowiedzUsuńKOREKTA - CEBULA , KONCENYRAT - PRZEPRASZAM , PISALAM LIVE - POZDRAWIAM - I SMACZNEGO
OdpowiedzUsuń