środa, 12 stycznia 2011

fasolka po bretońsku



...to jest mój idealny, ulubiony przepis na fasolkę po bretońsku z przepisu babci...i w sumie jedyny z jakiego do tej pory korzystałam, i raczej z innego nie zamierzam korzystać...






1 szkl fasoli "Jaś"
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
3-4 dojrzałe pomidory (zimą pomidory z puszki, koncentrat)
kiełbasa, boczek, można dorzucić jakieś podsmażone mięso
1 łyżka cukru
tymianek, ostra papryka, sól, pieprz do smaku





Fasolę zalać wodą na noc. Gotować do miękkości około godziny a czasem i dłużej w tej samej wodzie. Podsmażyć na oleju cebulę, kiełbasę i boczek, na koniec dodać obrane ze skórki pomidory(koncentrat),i przyprawy. Dusić pod przykryciem ok 15 minut. Wymieszać z fasolą i jeszcze chwile pogotować...

16 komentarzy:

  1. Ile jej nie zrobiłas, mój mąż i tak zjadł by całą :) A na Twoją to i ja bym się skusiła :) Wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze fasolkę po bretońsku robię z przepisu mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja fasolkę po bretońsku zawsze chętnie. Właściwie bardzo podobnie ją robię, choć przeważnie z tego, co po prostu mam pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robię podobnie, ale dodaję majeranek. Pysznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pysznie wygląda! Uwielbiam fasolkę po bretońsku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam!!! Kojarzy mi się ze schroniskiem na Klimczoku :) Jak byłam mała, zawsze musiałam tam dostać miseczkę fasolki, i była najlepsza na świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawono nie jadłam, a lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam fasolke mojej mamy. Dawno juz nie jadłam. Ta miseczka na zdjęciu jest taka apetyczna a raczej jej zawartość ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewo :) Emmo takie rodzinne przepisy są naj naj..;)
    Grażynko ja bardzo lubię majeranek i następnym razem podzielę na dwie części i zrobię również z majerankiem...;)
    Aniu, Majanko Kasiu...częstujcie się
    Flusso to ja podobnie mam z białym barszczem moja babcia mieszkała w lesie i po całym dniu naszego biegania i zabawy pamiętam zawsze tą zupę u babci smakowała jak nigdzie indziej...;)
    Usagi no ja jak mam "końcówki" jakieś tez wrzucam...;)

    pozdrawiam wszystkich....;)

    OdpowiedzUsuń
  10. o jak ja dawno nie jadłam fasolki, niestety mój Mąż nie przepada więc nie robię :( a szkoda, bo mi apetytu narobiłaś

    OdpowiedzUsuń
  11. Jutro robię!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. aag.aa:) mam nadzieję że i Tobie będzie smakowała...;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dużo informacji na mojej stronie. Niemal naukowe podejście do tematu fasolowego. Zapraszam i życzę przesmacznego. Ada

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też przepadam ale mam wzdęcia i nie mogęjeśc często!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. PODAM WAM STARY PRZEPIS = Z 1964 ROKU - otoz - rozgrzac olej dodac 3 cebyle pokrojone w kostke , zeszklic - dodac 3 lyzki koncatratu pomidorowego , dwa zabi czosnku rozgniecionego - smazyc ok 4 min - dodac pol lyzki majeranku - po czym dodac kielbase podsmazona wczesniej - dusic razem ok 3-4 minut - pieprz sol - moze byc chili - nie musi - pozniej dodac fasole ugotowana z dodatkiem wody - zagotowac i....SMACZNEGO

    OdpowiedzUsuń
  16. KOREKTA - CEBULA , KONCENYRAT - PRZEPRASZAM , PISALAM LIVE - POZDRAWIAM - I SMACZNEGO

    OdpowiedzUsuń