...bardzo smaczna surówka bardzo zbliżona w smaku do tych z chińskich knajpek, ale to jeszcze nie ta, więc szukam nadal...
1 marchewka
zalewa:
pół szklanki wody
3 łyżki octu ryżowego (może być też jabłkowy albo winny)
ćwierć szklanki oleju
3 łyżeczki cukru
pół łyżeczki mielonego imbiru
pół łyżeczki chili w płatkach (ja posypałam sproszkowanym)
szczypta soli
Kapustę oczyścić z wierzchnich liści i pokroić lub poszatkować na cieniutkie paski. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wymieszać razem z kapustą. Składniki zalewy wymieszać razem dokładnie i zalać nimi surówkę. Następnie należy ją dobrze ugnieść – najlepiej rękami. Chodzi o to, by kapusta puściła soki. Surówkę odstawić w chłodne miejsce na 1 lub 2 godziny, aby „się przegryzła”...
Źródło: "Mirabelkowy blog"
Jakie ma ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda!!:)
OdpowiedzUsuńDoskonały dodatek do wielu dań! Oczywiście wypróbuję przy najbliższej okazji ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Oj to koniecznie szukaj i jak znajdziesz to daj znać:) ja uwielbiam tę surówkę z knajpek chińskich. tam gdzie ja chodzę dodają jeszcze kiełki, pewnie fasoli mung:) A i ta propozycja wygląda pysznie i chętnie ją wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńMary, flusso... dziekuję..;):)
OdpowiedzUsuńAtinko...polecam...a poszukiwania trwają nadal..;)
Ewo...polecam zostało mi na drugi dzień i jeszcze pyszniejsza
_____POZDRAWIAM_____
A, weszlam sobie popatrzec jeszcze raz... Mialam juz wczoraj kapuste w koszyku w sklepie z zamiarem zrobienia, ale... zabrzmial alarm pozarowy i nas wszystkich wyrzucili!!! Chcialam delikatnie przemycic koszyczek, ale sie nie udalo;)
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru!
Witam! Pracowałam kiedyś w takiej knajpce chińskiej i tam robiłam surówkę, niestety było to już parę lat temu i nie pamiętam składników. Ale to co w głowie mi utkwiło, że surówka była polewana podgrzanym w woku olejem, nie pamiętam, czy sam olej był podgrzewany , czy coś jeszcze. Niemniej jednak surówka była pyszna. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za inspiracje.
OdpowiedzUsuńKasiu..noo noo nie złe masz przygody...;)ale co się odwlecze.....:)
OdpowiedzUsuńMalwinko dziękuję za komentarz będę próbowała różnych sposobów...;)
......pozdrawiam......
oj,,,lubie takie suroweczki...mniamniusna musi byc....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://emigrantki-w-kuchni.blogspot.com/
Fajna ta suróweczka:)
OdpowiedzUsuńGosiu, Judik....dziękuje
OdpowiedzUsuńMalwinko dziś robiłam po raz drugi i całą zalewę podgrzałam,kapusta szybciej się zrobiła miękka, surówka stoi i czeka na obiad zobaczymy co wyjdzie..;)
Ja jeszcze nie robiłam próby, ale jeszcze w tym tygodniu planuję zrobić surówkę z Pani przepisu. Tym bardziej jestem ciekawa jak smakowała Pani za drugim podejściem, bardzo proszę o opinię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmalwinnnka.
Malwinko surówka w smaku była bardzo podobna, kapusta szybciej zrobiła się miękka. Powiem Ci że zrobiłam podwójna porcję fajnie "przegryzły" sie smaki i smakowała mi na drugi dzień..;)...jak zrobisz daj znać....pozdrawiam miło..;)
OdpowiedzUsuńNo i surówka zaliczona:)Ja również podgrzałam zalewę i powiem, że była bardzo dobra, ale jednak to nie jest ten smak, który pamiętam z tamtych czasów. W trakcie robienia suróweczki powróciły jakieś wspomnienia , a mianowicie pamiętam, że w tamtej wersji do poszatkowanej kapusty i marchewki dodawana była sól, potem było to ugniatane rękoma i pozostawione na jakiś czas, żeby się zmorzyło. Potem kapusta była wyciskana i pozbawiana nadmiaru soku jaki się wytworzył. Do zalewy nie była użyta woda, tylko sam olej, ocet i przyprawy, imbir był świeży a chili chyba w postaci pasty(?). Dokładnie pamiętam ten skwierczący olej wylewany z wooka na surówkę. To tyle wspomnień:) Pozdrawiam i sukcesów życzę w poszukiwaniu tej "jedynej chińskiej" surówki. malwinnnka
OdpowiedzUsuńMalwinko...dzięki i jak Ty znajdziesz tą jedyną daj znać..;) chyba nie pozostaje nic innego jak wymusić przepis prosto od "chińczyka"....miłego weekendu
OdpowiedzUsuńJadłam taką sałatkę w chińskiej restauracji. Zastanawiałam się jak tę sałatkę przyrządzili i teraz mam gotowy przepis. DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuńTradycyjna surówka ale zrobiona w inny sposób. Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy zamiast chili mogę dodać pieprz cayenne (bo akurat to mam w domu). Chyba tak, tylko trochę mniej...
OdpowiedzUsuńAneta...pewnie że można
OdpowiedzUsuńDzięki:) Dopiero wczoraj zrobiłam i wyszło super!
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz robię tę surówkę. Pierwsza nam smakowała...ale ta, którą dziś zrobiłam, to niebo w gębie...Trzeba zwyczajnie wyczuć ją. Dobrze pognieść razem z marchewką, tak by puściła sok (tak jak do kiszenia), wlać zalewę i wygnieść razem z zalewą... Moja synowa zachwyciła się, a mnie jest miło i dziękuję za ten przepis. Wiele przepisów próbowałam i nie wychodziło...
Pozdrawiam NiNa
dziękuję za komentarz i cieszę się że smakowała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń