..."nawet smaczny ten zakalec", tak mi powiedziano noo nie wiem czy to tak ma być czy coś nie wyszło, bo pierwszy raz robiłam, ale mnie tam smakowało...a przepis cytuje w całości z bloga "Belgia od kuchni"
na ciasto:
250 g mąki
125 g masła
szczypta soli
4 łyżki wody 2 żółtka
na clafoutis:
175 g cukru
szczypta soli
50 g maizeny (można mąkę ziemniaczaną)
50 g mąki
3 jajka + 2 żółtka
30 ml słodkiej śmietany
30 ml mleka
250 g czereśni lub innych owoców
starta skórka z jednej cytryny
Z podanych składników zagniatamy ciasto i wkładamy do lodówki na godzinę. Wałkujemy i wykładamy wysmarowaną masłem formę. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika 180°C na 15 minut. Ja miałam formę na tartę 28cm i wyszło dość niskie ale można zrobić w tortownicy i wylepić wysoko brzegi.
Łączymy mąkę z maizeną, cukrem i skórką z cytryny. Dodajemy szczyptę soli. Następnie jajka i żółtka, na końcu śmietanę i mleko. Ciasto powinno mieć płynną naleśnikowatą konsystencję. Wylewamy trochę ciasta na podpieczony spód, układamy owoce i delikatnie dolewamy ciasta aż po brzegi formy. Zapiekamy przez 20-25 minut w piekarniku o temperaturze 170°
WYgląda pysznie i grunt ,ze smakowało!:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajne!! Mimo tego zakalca! A ja przymierzam się do wiśniowego właśnie zerwałam trochę wiśni , jutro z rana startuję! pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńPs. Może i mi wyjdzie zakalec :)
ja kiedyś robiłam z przepisu Bei i troszkę inne było, ale wo nic nie znaczy;) Najważniejsze , ze smakuje:)
OdpowiedzUsuńIza najważniejsze, że smakowało :)A czereśnie w każdym wydaniu smakują !
OdpowiedzUsuńale wyglada oblednie wiec przyjmijmy za tak ma własnie byc:)ja tam chetnie bym sie tym kawałkiem poczestowała:)
OdpowiedzUsuńJa się nie znam za bardzo bo nigdy nie robiłam ale na mój gust to to musiało być na prawdę pyszne!:)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie ;) Ale u mnie w domu też tak mówią: "ważne by smakowało, już pal licho ten wygląd" ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis i najważniejsze, że smakowało ... !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Echhh... jak słyszę czereśnie, to już mam smaka! :)
OdpowiedzUsuńJak widać, nawet zakalce mają swoje uroki ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Wcale nie wygląda na zakalca .
OdpowiedzUsuńMniam, zjadłabym z chęcią:)) bo ja uwielbiam kruche ciasta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Majanko...dokładnie;)
OdpowiedzUsuńDagmaro...zaraz do ciebie zaglądam;)
Atinko...masz rację
Ewo...oj masz racje ja czereśnie uwielbiam
Judik...no właśnie ja tez pierwszy raz ale nie było złe;)
Natalio..dziękuję, a proszę częstuj się
Kaolino...to tak samo jak u mnie
Justynko...z kawą jest naprawdę pyszne;)
Ewo...haha o to to dokładnie
Aniu...ja też bardzo lubię...;)
Lutko...dzieki:)
Tastefully...a proszę się częstować
......pozdrawiam.....
Iza , nie wiem czy coś się dzieje z Twoim blogiem, bo od wczoraj mam problemy z jego wyświetleniem. Aż się przestraszyłam, gdyż nie mam innego kontaktu z Tobą. Podaj mi swojego maila :)Mój adres jest na końcu bloga w stopce zapisany anty wirusowo.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czereśnie :-) A ciasta z nimi są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńAsiu ja też bardzo lubię a najbardziej takie z krzaka;)
OdpowiedzUsuńNiektórzy lubią zakalce, mam takiego wujka, który w nich gustuje. :)
OdpowiedzUsuńPluskotko...;) hahah ja też lubię;)
OdpowiedzUsuń