...botwinkę bardzo lubię są na nią dziesiątki przepisów. Zazwyczaj robię na oko, ale dla odmiany tym razem skorzystałam z przepisu znalezionego u Majanki...
Do oburzonych że w przepisie znalazła się "kostka" nie będę na potrzeby bloga udawała że nie używam bo owszem mam takową w kuchni i czasem podkreślam CZASEM! kostki rosołowej używam jak nie chce mi się gotować bulionu i sie do tego przyznaje w przeciwieństwie do niektórych co używają na co dzień, a na blogach czy forach są wielce oburzeni jak ktoś pisze o "kostce"...
1 duży pęczek botwiny wraz z buraczkami
dodatkowo 1 burak, jeśli buraczki przy botwinie są zbyt małe
kostka rosołowa
2 ząbki posiekanego czosnku
sok z 1/2 cytryny, ja czasem zamiast soku daję łyzkę octu
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
słodka śmietana
Buraczki obrać i zagotować z kostką rosołową w ok.2 litrach wody przez 15 minut. Liście dokładnie opłukać i posiekać wraz z łodygami. Dodać do gotujących się buraczków. Dodać rozniecony czosnek i sok z cytryny. Przyprawić cukrem, solą i sporą ilością pieprzu. Gotować na małym ogniu następne 10-15 minut. Podawać z jajkiem ugotowanym na twardo, z gotowanymi ziemniaczkami Każdy już na swoim talerzu dodaje śmietany;) w zależności od upodobań...
ja dodaje do gotowania botwinki sporo swiezego koperku,2lyzki masla, na koncu gotowania przyprawiam sola i octem i moment zagotowywuje
OdpowiedzUsuńto mi dopiero ameryka. Przepis banalny
OdpowiedzUsuńja również czasami się nimi posiłkuję gdy nie mam czasu na przygotowanie własnego bulionu, nie często mi się zdarza ale jednak-nie uważam tego ze jakąś straszną zbrodnię:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRenatko...dokładnie uważam tak samo jak i TY a napisałam tak wyżej dlatego bo juz mi sie nie chcialo odpisywac na zarzuty jakie o starszne przestępstwo popełniłam dając kostkę :)
OdpowiedzUsuńKaro...zazwyczaj banalne są smaczne
Hoja566...taki przepis na maśle tez widziałam i na pewno wypróbuję i tą wersję
pozycje-milosne-filmiki z-seksem.blogspot.com...tez tak uważam ;)
Aniu...to dokładnie taki bardzszczyk lubisz jak i ja ;) a buraki to ja pod każdą postacią kocham
Wrocław...dzięki, może kiedyś skorzystam
Przeczytałam Twój wstęp przed przepisem i powiem szczerze, że ja odkąd zaszłam w ciąże dwa lata temu, nie używam kostki (program "Wiem co jem" też zrobił swoje:)), ale nie o tym chciałam napisać. Podziwiam Twoją szczerość, uważam podobnie tak jak Ty, że pisząc bloga kulinarnego powinno mieć się na tyle odwagi, aby szczerze pisać o tym co dzieje się w kuchni, a nie przedstawiać same wymuskane przepisy. Ja po prostu jak widzę gdzieś w przepisie kostkę, a jej nie używam, to gotuje sobie bulion i daruję sobie krytykowanie.
OdpowiedzUsuńTo tyle na temat kostki :)
U u mnie dziś na obiad też botwinka - kolejne życzenie mojego męża :)
Zapraszam na www.zdrowakaloria.pl w łatwy sposób sprawdzicie na niej kaloryczność oraz inne wartości produktów spożywczych :) a na fanpage ciekawe artykuły o sporcie i zdrowiu :) Zapraszam
OdpowiedzUsuńa gdzie koperek , szczypiorek , ogórek , rzodkiewka , jogurt i wszystko oczywiscie w dużych ilościach .Pozdrawiam i zapraszam na moją......................pycha
OdpowiedzUsuńIskra...:)nie wątpię ze Twoja jest równiez smaczna ale przepisów jest wiele i ja również robie na różne sposoby tym razem podałam taki :)
OdpowiedzUsuńdodano: 26 czerwca 2012 9:08
Instruktor_fitnes...:) zajrze
Elu...ja też bardzo lubię ten program i po jego oglądaniu bardziej zwracam uwagę co kupuję a zwłaszcza na jogurt zeby był bez żelatyny i parówki bez mom :)) Może trochę za ostro wyżej napisałam ale zdenerwowałam się po tym jak pewna osoba obrzuca wszytkich blotem jak ktos wspomni o kostce czy margarnie a sama w pewnym miejscu przepisy z "kostką" wstawia. :)))
A spróbujcie, podsmarzyć na patelni przez 2 - 3 min. na oliwie z oliwek pokrojona botwinkę i dopiero dać ja do wywaru. Sama o takim przygotowaniu botwinki dowiedziałam się niedawno. Pycha
OdpowiedzUsuńMag
Ja nie lubię jałowych zup.Muszę gotować na mięsku inaczej mi nie smakuję.Choćbym za przeproszeniem miała wrzucić łysego gnata to wolałabym to niż całkiem po jarsku.
OdpowiedzUsuńa zamiast kostki moze byc przeciez bulionetka, o wiele smaczniejsza i nie ma tyle soli
OdpowiedzUsuńA gdzie jest WLOSZCZYZNA ?
OdpowiedzUsuńZyga...nie ma bo ona gotowana na truciźnie w postaci kostki :))) ale zapewniam że jest dość gęsta. A w innych wersjach będzie wkrótce
OdpowiedzUsuńAnia...dokładnie ;)))
Syla...ja powiem szczerze że też nie bardzo przepadam za takimi zupami ale ta jest całkiem smaczna i na pewno jeszcze lepsza by była na jakimś mięsku ;)))
MAG...z pewnośćią wypróbuję ;) dzięki za radę
Ja robię botwinkę inaczej.
OdpowiedzUsuńkto wie, może przekonam się do botwinki, wygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńale odkrycie nic nowego
OdpowiedzUsuńAleż ona jest pyszna!
OdpowiedzUsuńWstyd sie przyznać, ale sama jeszcze nie gotowałam!
OdpowiedzUsuńPatrycjo...;) kiedyś nadrobisz ;)))
OdpowiedzUsuńSTIFF...a czy jest napisane że ja jestem odkrywcą; nie ma to jak beznadziejne komentarze
Adrianamilner...:) dzieki ja lubię bo w ogóle lubie buraki :)))
Greta...ja tez robię na kilka sposobów
ciekawe kto ma czas na gotowanie zupek na jarzynkach tylko i wyøácznie, wrzucam kostké albo kucharka i gotujé , kobiety w dzisiejszych czasach pracujá tak sié skøada, i nie przeszkadza mi ta kostka w wyczarowaniu przepysznych zup którymi zajada sié moja rodzina - øacznie z botwinká którá wøasnie gotujé - jesiennie niejako - nie letnio ale z buraczków wøasnych ogrodowych :)
OdpowiedzUsuńNie jestem dwulicową osobą. Naprawdę nie używam sklepowej kostki rosołowej, bo znając swoje lenistwo (każdy je czasem ma) ...Gotuję dużo rosołu, letni wlewam do worków na lód albo do pojemników na kostki lodowe, zamrażam i jak mam lenia, to wykorzystuję swoje kostki. Polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://alergia-pokarmowa.bloog.pl/id,332001766,title,KOSTKI-ROSOLOWE,index.html