...paprykarz od zawsze bardzo lubiłam; od czasu do czasu kupowałam choć zazwyczaj kończyło się na jednej kanapce bo zawsze coś mi zazgrzytało...Przepis znaleziony na blogu "Pyszne jedzonko" dawno już miałam zapisany, zrobiłam i polecam...
1 makrela wędzona
1 cebula
3 -4 łyżki oleju
150-200g koncentratu pomidorowego
100g ryżu
chili
sproszkowana papryka słodka i ostra
sól, pieprz
odrobina cukru
Ryż gotujemy i studzimy. Makrele obieramy. Na oleju szklimy cebulę, posypujemy szczyptą cukru, następnie dodajemy koncentrat pomidorowy. Mieszamy z ryżem i makrelą. Doprawiamy do smaku papryką w proszku i chili. Jeśli potrzeba dodajemy 2 łyżki oleju. Paprykarz również można przełożyć do słoiczków, wlać na wierzch łyżkę oleju i tak zakręcony możemy przechowywać w lodówce przez ok 2 tygodnie.
Też mam ochotę na taki domowy paprykarz, pysznie się prezentuje, pozdrawiam :***
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś domowy paprykarz i to nawet wg tego samego przepisu ;) Smaczny :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione jedzonko :)
OdpowiedzUsuńTeraz wiem jak je zrobić samemu :) będzie robione :)
wygląda zachęcająco!
OdpowiedzUsuńUwielbiam makrelę, ale nigdy nie jadłam z nią paprykarza... Muszę kiedyś spróbować, bo wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy takie domowe smarowidło kanapkowe, z makrelą najlepsze!
OdpowiedzUsuńTrzeba zrobić:)
OdpowiedzUsuńPamiętam... uwielbiałam taki paprykarz z puszki ;-) Chociaż z Twoim nie może się równać.
OdpowiedzUsuńDo wypróbowania. Nie robiłam nigdy. Na pewno musiał wyjść pyszny. Bo prezentuje się cudownie
OdpowiedzUsuńspróbuj Kochana ze świeżej rybki to dopiero jest smak- od kiedy go robię to nie muszę kupować tego z puszki tak nam wszystkim smakuje:) ten nieco szybszy również wart wypróbowania-zrobię na pewno!
OdpowiedzUsuńtak, tak robiłam go i wiem, ze jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, zapisuje do zrobienia koniecznie :-) bo mój syn uwielbia paprykarz a taki domowy przecież najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńPaprykarz jest pyszny! Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMasz racje z tym zgrzytaniem! :) To jest dokladnie to, co mnie tez zniecheca do paprykarzy! Dokladnie, jak piszesz: jedna kanapka i po sprawie! Przepis strasznie mi sie podoba! Do wyprobowania!
OdpowiedzUsuń:)
Kasiu...oj tak jak sobie przypomnę brrr, i dokładnie mam to z pasztetem, zawsze się skuszę na kupny zjem jedna kanapkę a potem studiuję opakowanie i sobie wyobrażam co tam jest ):))
OdpowiedzUsuńMajanka..;) ja też
Agata...to prawda i polecam , myślę że synowi zasmakuje
Natalia...dziękuję ;)
Atina...dokładnie ;)
Renatko...będę musiała spróbowac i Twoją wersję
Basia...dziekuję i oczywiście polecam
Asia...wypróbuj kiedyś ;)
Kamila...koniecznie ;)
Pati...oj to prawda nie ma jak domowe
Magda...dziękuję i polecam do wypróbowania
Lutka...dziękuję ;)
Jarku...no moje też ;)
Wedelka...to prawda ;)
Justynko...polecam bo jest pyszny
Andzia...oj bardzo mi smakuje i żałuję że tak późno sie za niego zabrałam
Kasia...polecam ;)
Wspaniały przepis! Jutro idę kupić makrelę. Ale mi narobiłaś apetytu Iza!
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła. A nie jadłam chyba już kilkanaście, a może i więcej lat. W czasach dzieciństwa, to był standard, teraz u nas zapomniany.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie ;) Dawno nie jadłam takiego domowego paprykarza, chyba ostatnio jak byłam w ciąży ponad rok temu. Pamiętam, że wtedy dużo kombinowałam, żeby zrobić zdrowy paprykarz i znalazłam taki http://www.mamazone.pl/kuchnia/przepisy/kobieta-w-ciazy/201101/paprykarz.aspx, smakował mi, jednak to nie to samo co tradycyjny paprykarz :) Dzisiaj wypróbuje Twój przepis na kolację, mam nadzieję, że paprykarz wyjdzie pyszny :) Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię - domowy najlepszy :)
OdpowiedzUsuń