...pyszny czekoladowy biszkopt z czekoladowym kremem i z rodzynkami moczonymi w rumie. Korzystałam z przepisu z bloga "Słodka Feeria".
Biszkopt piekłam w tortownicy o średnicy 24 cm moje blaty są cienkie ok 1 cm bo chciałam mieć 4 części. Tort należy przełożyć kremem dzień a nawet dwa dni wcześniej. Aha i nie zapomnijcie porządnie nasączyć...
biszkopt:
6 jajek
150 g miękkiego masła
1 szkl cukru pudru
1 szkl mąki
150 g ciemnej czekolady
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
krem:
250 g miękkiego masła
250 g gorzkiej czekolady
100 g cukru pudru
100 ml mleka
dodatkowo:
200 g rodzynek
100-150 ml rumu
300 ml czarnej herbaty
1 łyżeczka cukru
Zaczynamy od biszkoptu. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Na małym ogniu roztapiamy masło z połamaną czekoladą. Kiedy czekolada lekko przestygnie cały czas miksując dodajemy pojedynczo żółtka a następnie cukier puder.Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem i już na najniższych obrotach miksera mieszamy. Na koniec dodajemy ubitą pianę z jajek mieszając łyżką. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy; przekładamy ciasto i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170st ok 35-40 minut do suchego patyczka.
Herbatę zaparzamy, słodzimy cukrem, dolewamy rum. Rodzynki wrzucamy do miski i zalewamy herbatą z rumem. Odstawiamy do napęcznienia i ostudzenia; można to zrobić dzień wcześniej.
Składniki do kremu wyjmujemy z lodówki by osiągnęły temp. pokojową.
Mleko wlewamy do garnka, dodajemy połamaną czekoladę. Stawiamy na gazie i mieszając podgrzewamy aż roztopi się czekolada; kiedy sie roztopi to od razu odstawiamy do ostudzenia.
Miękkie masło ucieramy z cukrem na biały puszysty krem. Dodajemy przestudzoną czekoladę i dokładnie mieszamy. Jeśli krem jest zbyt rzadki wstawiamy na chwilę do lodówki. Rodzynki przecedzamy na sicie zachowując herbatę.
Biszkopt dzielimy na równe blaty. Pierwszy blat nasączamy chłodnym ponczem, smarujemy częścią kremu, posypujemy rodzynkami. Układamy kolejny krążek powtarzając proces. Ostatni blat smarujemy kremem i ozdabiamy. Wstawiamy do lodówki najlepiej całą noc. Wyjmujemy około 30 minut przed podaniem.
Cudowne ciasto ,miodzio.
OdpowiedzUsuńWykwintny, wygląda niezwykle pysznie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGenialny! Az przelknelam slinke ;-).
OdpowiedzUsuńWygląda prześlicznie! I taki czekoladowy :)
OdpowiedzUsuńMniamm!
GENIALNY! Zapisałam do zrobienia :-)
OdpowiedzUsuńTaki mega czekoladowy. Pycha!
OdpowiedzUsuńSmakowity torcik :>
OdpowiedzUsuńObłędny! Taki intensywny w smaku, musiał być pyszny :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że jest wspaniały! Uwielbiam takie czekoladowe torty :)
OdpowiedzUsuńO nie, po wizycie u Ciebie zawsze mam ochotę na coś słodkiego... ;P Tort jak marzenie. Ja także wolę, jak biszkopty są cienkie, dlatego przy wypiekaniu ich na tort, zawsze każdy piekę z osobna.
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się tego po Tobie :) takie rzeczy na wieczór to dla mnie straszne katusze, chcę kawałek :)
OdpowiedzUsuńBoski, boski i jeszcze raz boski :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny tort! Może wykorzystam przepis na 25 rocznicę ślubu rodziców :)
OdpowiedzUsuńPiękny wyszedł! Ja to jakos tak... boję sie tortów (robić, oczywiście)
OdpowiedzUsuńmmmm.. cudo! :)
OdpowiedzUsuń