...co roku smażyłam faworki "Dziada i baby" lub "Faworki z 3 mąk" w tym roku skusiłam się na trochę inny przepis na który trafiłam na blogu "Pyszne jedzonko" Faworki smakują troszkę inaczej niż te tradycyjne ale są bardzo dobre. Jakimś cudem na drugi dzień zawieruszyło mi się pół faworka i był równie smaczny kruchy jak dnia pierwszego...
3 szklanki mąki pszennej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 szklanki cukru
3 jajka
4 łyżki mleka
13 dag masła
tłuszcz do smażenia
cukier puder do obsypania faworków
Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy. Jajka, mleko, cukier i masło miksujemy i dodajemy po trochu mąki, stale miksując. Jeśli mikser już nie daje rady wyciągamy ciasto na stół i zagniatamy gładkie ciasto. Następnie cienko je rozwałkowujemy i kroimy w paski. Każdy pasek nacinamy pośrodku i przewijamy, formując faworki.
Na rozgrzanym tłuszczu smażymy na złoty kolor. Wykładamy na papierowy ręcznik do osączenia a potem posypujemy cukrem pudrem.
Ale kuszące!
OdpowiedzUsuńTwoje ładniejsze od moich :D Cieszę się, że smakowały :))
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie robiłam. Izo Twoje faworki wyglądają idealnie, aż mam ochotę sięgnąć po jednego i zjeść :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, lubię faworki, ale takich nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńO, popatrz!
OdpowiedzUsuńWlasnie szukalam przepisu na faworki bez alkoholu!
A tu mam pod reka, u Ciebie!
:)
P.S. Nawiasem mowiac naczytalam sie takich glupot w komentarzach pod 'faworkowo-chrustowymi' wpisami, ze mam dosyc do nastepnego roku!
Wolę jednak te na drożdżach ,te na proszku smakują jak prawdziwy chrust.
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńPiękne, ma się od razu ochotę chrupać :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę zrobić, wyglądaj mega apetycznie, a ja faworki uwielbiam ;).
OdpowiedzUsuńWygląda perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuń