...ile
domów tyle przepisów na botwinkę. Dziś podaje przepis na botwinkę
ugotowaną na skrzydełkach, którą chyba robię najczęściej...
2,5 litra wody
skrzydełka
duży pęczek botwiny
włoszczyzna
ziemniaki
ziele angielskie
2 ząbki czosnku
liść laurowy
majeranek
sól, pieprz
1-2 łyżki octu
jajka
śmietana
koperek
Na skrzydełkach i włoszczyźnie gotujemy wywar, dodajemy ziele angielskie i liść laurowy. W międzyczasie obieramy buraki i kroimy np w kostkę, dodajemy także trochę łodyg i liści botwiny. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki. Wyjmujemy skrzydełka; obieramy mięso i dodajemy do zupy. Marchew, seler i pietruszkę też wyjmujemy rozcieramy widelcem na talerzu dodajemy do zupy. Doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy ocet, który można zastąpić sokiem z cytryny. Wrzucamy posiekany koperek, majeranek i czosnek.
Podawać z jajkiem ugotowanym na twardo i z kleksem śmietany...
Jej kolor przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją za smak i kolor!
OdpowiedzUsuńU mnie tradycja rodzinna nakazuje gotować botwinkę na cielęcinie.
Pozdrowienia.
Kolor ma rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńw botwince najlepszy jest KOLOR <3 Pycha!
OdpowiedzUsuńWyląda bosko! :-)
OdpowiedzUsuńBotwinkę lubię bardzo i muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuń