...faworki w nieco innej odsłonie, najsmaczniejsze jak to z faworkami bywa tego samego dnia, ale i na drugi dzień były niezłe.
Robiłam z połowy porcji i wyszło mi ok 50 kokardek. Przechowywałam przykryte ściereczką...
4 żółtka
4 łyżki śmietany 18%
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka spirytusu lub octu
tłuszcz do smażenia
cukier puder do oprószenia faworków
4 łyżki śmietany 18%
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka spirytusu lub octu
tłuszcz do smażenia
cukier puder do oprószenia faworków
Wszystkie składniki zagnieść i wyrobić ciasto. Ciasto należy dobrze wybić wałkiem.
Na stolnicy rozwałkowujemy ciasto bardzo cienko; im cieniej tym lepiej. Rozwałkowane ciasto tniemy na prostokąty 3 cm na 2 cm i na środku ściskamy dość mocno tak aby powstała kokardka, następnie układamy kokardki na ściereczce obok siebie, ale się nie skleiły.
Kokardki smażymy na rozgrzanym tłuszczu przez chwilę z jednej i drugiej strony, aż się zarumienią.
Pycha, pączków mogę nie jeść, ale nie wyobrażam sobie karnawału bez faworków :)
OdpowiedzUsuńUwierzysz że nigdy w życiu nie jadłam /:P
OdpowiedzUsuńThey look like a very delicious treat!
OdpowiedzUsuńNo wow! Ale rewelacja ! Iza jesteś nieoceniona :)
OdpowiedzUsuńCUDNE!
OdpowiedzUsuńJak usmażony, wielgachny makaron kokardki :) Ślicznie się prezentuja.
Pomysłowy chrust, narobiłaś mi smaku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ☺☺
OdpowiedzUsuńUrocze!
OdpowiedzUsuńMuszę w takiej formie wreszcie usmażyć, obiecuję to sobie od lat...
Przyznam się szczerze, że nigdy nie robiłam jeszcze faworków :D a tak bardzo je lubię! :D Twoje wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńUrocze "umilacze". Kto nie kocha faworków. ;) Super pomysła na kokardki. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jeszcze nigdy nie smażyłam faworków?
OdpowiedzUsuńJakie urocze :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonane faworki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kokardki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńSchrupałoby się takie faworki :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne i pyszne :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńCudne te kokardki :-)
OdpowiedzUsuńNigdy w zyciu tego nie jadlam :D
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi ochoty- pycha!
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku pierwszy raz jadłam faworki i bardzo mi smakowały. W tym roku chyba upiekę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :-) może zrobię takie w tym roku :-)
OdpowiedzUsuńNo takie kokardki to tylko chrupac i chrupac :-)
OdpowiedzUsuńW takim kształcie świetnie wyglądają :) Faworków jeszcze w tym roku nie robiłam.
OdpowiedzUsuńKocham ten kształt.
OdpowiedzUsuńPiękne kokardeczki ❤
OdpowiedzUsuńMiałam robić, ale czasu mi zabrakło ;-) Cudne są :-)
OdpowiedzUsuń